HANYSOLAND

Peter

" Po smoleńskiej tragedii niemiecka prasa zastanawia się nad stosunkiem Polaków do przeszłości. Dlaczego mitologizują swoją historię? Dlaczego nagle z nielubianego, a nawet pogardzanego polityka z dnia na dzień robią narodową ikonę? "

" Ale jeszcze coś innego się zmieniło - stereotypy na temat Polski w niemieckiej prasie. Nic tego dobitniej nie pokazuje niż reakcje niemieckich mediów na katastrofę lotniczą pod Smoleńskiem i ponadtygodniową żałobę narodową. Teraz komentarze i reportaże w niemieckich mediach nie koncentrują się na kwestii, jak nieobliczalna, skorumpowana i "dzika" jest Polska. Teraz tematem numer jeden jest stosunek Polaków do przeszłości. Dlaczego tak ją mitologizują? Dlaczego łączą egzekucję polskich oficerów w Katyniu sprzed 70 lat z katastrofą lotniczą? Dlaczego nagle z kontrowersyjnego, nielubianego, a nawet pogardzanego polityka z dnia na dzień robią narodową ikonę?"

" Najdalej posuwają się w Niemczech satyrycy. Kpią ze wszystkich i wszystkiego. Polityk, który się oburza na kabareciarza, który go atakował, robi z siebie pośmiewisko. W Polsce satyryk, który atakuje polityka, naraża się na retorsje partii, do której ten polityk należy. Dlatego kabaret w Polsce jest apolityczny, nudny i niszowy, a w Niemczech silnie upolityczniony, ostry i ma wysoką oglądalność. W obu krajach istnieje spora niechęć do polityki. Ale Polacy, którzy uważają polityków za skorumpowanych darmozjadów dbających tylko o własne interesy, nie idą głosować albo głosują na partie skrajne. Niemcy idą karnie na wybory, oddają głosy na jedną z licznych partii środka, a wieczorem włączają kabaret, by sobie ulżyć, oglądając jak Harald Schmidt, Mathias Riechling albo Urban Priol miesza "tych z Berlina" z błotem.

To z powodu żartu Priola polski ambasador interweniował u szefa drugiego kanału telewizji (ZDF). Ostrze tego żartu skierowane było w niemiecką elitę polityczną. Priol powiedział: "Gdyby u nas wiceminister spraw zagranicznych rozbił się samolotem, wielu by pewnie pytało, dlaczego jego szef nie zrobił nam tej przysługi".

Sądząc po oświadczeniach ZDF, szef programu był bardzo zaskoczony, że ktoś brał ten program poważnie. Nawiasem mówiąc, szef MSZ Guido Westerwelle nie protestował. Natomiast ambasador RP był bardzo zaskoczony, że ktoś takie wypowiedzi uważa za kabaretowe. Ale skąd miał wiedzieć? W TVP takich programów nie ma. "

Więcej... [link widoczny dla zalogowanych]

Hazok

No bo w Polsce jeszcze jakies granice, i takt sie zachował, w zachodniej Europie juz mozesz wszystko, i powiedza ci ze to jest nowoczesne. Taka różnica pomiędzy normalną Polską, i dzikim zachodem Wesoly

Rudi

hahaha,jak to wsystko co sie tam we Polsce dzieje je normalne to umis sie wyłobrajzić co sie dopiyro bandzie działo jak wyrównołcie sie z tym dzikiym zachodym , a tego przeca wsyscy chcom, ...tego wyrównanioł

Hazok

Cy wszyjscy chcom to niy wiym:). Polska mo to do siebie, ze jes dojs "tradycyjno". Oby my niy przyjmowali takij "nowoczesnosci" jak tak idzie to nazwac.

Rudi

Sheriff

Tak po prowdzie to czlowiek nigdy pewny byc niy moze co jest dobre a co zle.
Kozdymu sytaulacjo w zyciu ukado sie inaczyj i kozdy mo swoj maly swiat.

Czosym mysla ze dobrze iz my poznali dwa inksze swiaty rzondzynio przinajmi wiymy kaj lezy to lepsze a kaj gorsze i co moglo by we srodku byc aby dalo sie to jeszcze ulepszyc.

Ci wszyscy co trocha biydy poznali som w zyciu zaradniyjsci a ci co chowajom sie w jedym ustroju myslom co im sie wszystko z nieba nolezy.

kużnik